piątek, 3 maja 2013

Bezcelowość

Wszystko jest bezcelowe, bo i tak cokolwiek bym nie zrobiła nigdy moi rodzice nie będą zadowoleni ze mnie. Co więcej, oni tego nie potrzebują, dobrze jest kiedy do niczego się nie nadaję, nic nie umiem, nic nie wiem. Więc po co mam się starać? Nie muszę, nikt mnie po główce nie pogłaszcze, nie pochwali. Dla siebie? Mnie nie ma, nikt mnie nie widzi, jestem mała jak okruszek. Tak, mam 36 lat, dobrego męża, dwójkę fantastycznych dzieci i zamknęłam się w świecie, w którym ciągle mam 8 lat (11:48)


Tak, całe sedno tkwi w tym, że nie chodzi o to, że ja nie spełniam ich oczekiwań, oni ich w ogóle nie mają wobec mnie, bo mnie....nie ma. Istnieję tylko w wymiarze ich wyobrażeń na temat jak być rodzicem idealnym, którego dziecko nigdy nie daje plamy, robi tylko to, co rodzic każe, nie skacze, nie odzywa się nieproszone o to, nie zrobi nic bez wiedzy i rady rodzica. Dziecka nie ma, jest tylko rodzic idealny.(11:56)

2 komentarze:

  1. Wyszłaś jakoś z pułapki tego myślenia?
    Wierzę, że to jest recepta na rozpoczęcie wreszcie niezależnego życia.

    Eric Berne "Dzień dobry i co dalej" pisze, że dzieci takich rodziców mają wgrany tzw. skrypt przegrywający. Żebyś nie wiem co robiła oni nie będą zadowoleni, a ty nie poczujesz szczęśliwego spełnienia.
    Książki nie polecam do czytania, bo zawiera teorię, która mam wrażenie czasem wymyka się autorowi, ale wypisałam sobie to co jest ważne.

    Wewnętrznemu Dziecku potrzebne jest przyzwolenie na nieposłuszeństwo wobec takich rodziców. Również, a może przede wszystkim tych wewnętrznych.

    Ja Rodzic przyzwalam na życiowy sukces w warunkach wolnej konkurencji lub współpracy w chwili opuszczenia środowiska, w którym człowiek jest chroniony i nadzorowany, by wkroczyć w świat realny, z którym musi się konfrontować. Uczucia poddaję kontroli wewnętrznego Dorosłego. Pozwalam ci być lepszą od twojej matki, pozwalam ci być lepszą od twojego ojca. Zyskujesz wolność, tracisz ochronę, więc pozwalam ci zapewnić sobie ochronę. Daję ci przyzwolenie - wykorzystaj swojego Dorosłego by zdobyć coś wartościowego.
    Wypowiedz stanowczo i wyraźnie:
    Mamo, Tato, wolę zrobić to na swój sposób i wygrać.
    Masz przyzwolenie na złamanie rodzicielskich nakazów i zakazów.

    Wszystko to brzmi mętnie, ale na jakichś głębszych poziomach działa. Zaczęłam myśleć o sobie zupełnie w oderwaniu od rodziców i ich zadowolenia ze mnie, a było dokładnie jak piszesz w poście... Ja byłam tą, na którą się narzeka znajomym, po której nie spodziewa się nic dobrego, nic prócz porażek.
    Teraz siedzę jeszcze w więzieniu, które sama sobie zbudowałam i nie bardzo umiem wyjść z niego, choć wiem, że tam na zewnątrz nic strasznego mi nie grozi...
    Nadal jestem na ścieżce wewnętrznych zmian. Idzie to bardzo opornie...

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. To było kolejne olśnienie, dopiero wczoraj dotarło to do mnie. Mimo że wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Dziękuję za to co napisałaś. Muszę się "oderwać" od nich. Zaczynam widzieć, jak bardzo uwierająca jest ta zależność, ma wpływ totalnie na wszystko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń