wtorek, 14 maja 2013

Planowa notka

Jako że w planie dzisiejszego dnia była notka na blogu piszę takową. Wczoraj było tragicznie i masakrycznie źle. Pod wieczór czułam się już tak fatalnie, że musiałam koniecznie coś z tym zrobić. Zrobiłam więc plan dzisiejszego dnia zawierający również sprawy konieczne do załatwienia w mieście, a mogłam o nich zapomnieć. Może to zabawne, ale moje zapominalstwo staje się coraz większe. Pomyliłam np. datę spotkania z Madzią i robienia pazurów. I takie tam.

Do planu też niełatwo było mi się zabrać. Ważną rzeczą było wypisanie sobie czynności, które sprawiają, że przyrastam do kanapy, czyli net i latanie w kółko po tych samych stronach, bzdurne gapienie się w tv, siedzenie na kanapie i użalanie się nad sobą, jestem w tym mistrzynią....Czyli net, tv i kanapa.

Świeżo po lekturze Briana Tracy i jego żaby muszę stwierdzić, że jest to jakiś sposób. Coś tam w głowie pozostało, a może poniedziałki mają to do siebie, że są takie właśnie rozmemłane?

To lecę dalej czynić i kreślić, bo jeszcze trochę tego zostało....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz