piątek, 26 kwietnia 2013

Włosy

Dziś króciutko o włosach.
Dotarło to do mnie wczoraj: kto powiedział, że włosy muszą być gładkie? Po jaką cholerę od ładnych kilku lat walczę z "puszystością" moich włosów? Prostownica, coraz to nowsze kosmetyki wygładzające, a i tak efekt mizerny. Dlaczego nie móc cieszyć się bujną fryzurą? Mam takie włosy jakie mam, zaraz po myciu jest szopa. Ale ta szopa jest moja, jest częścią mnie, jest jakimś tam moim atrybutem, może znakiem rozpoznawczym. Szopa też może być atrakcyjna, bo jest moja.
I tyle w temacie włosów:) kolejne odkrycie zaliczone :) niech żyje szopa!!!!

1 komentarz:

  1. :) Oglądałaś ten blog
    http://kokardka-mysi.blogspot.com/
    ? Okaże się, że Twoja szopa to piękne loki!!!!!

    OdpowiedzUsuń